Nie było łatwo. W końcu jednak się udało. Lody zostały przełamane i tylko gdzieniegdzie pozostał odłamek kry z dawnej okowy.
Przełamywanie barier to ludzka specjalność. Wstęp jest szczególnie na miejscu, kiedy odkryjemy wszystkie karty i poznamy obiekt zainteresowania. Są to blaty kuchenne z granitu. Może do lodu nie da się ich tak łatwo porównać, jednak tak jak z lodu powstają piękne z surowca, który po wydobyciu nie zapowiada się aż tak atrakcyjnie. Wyobraźcie sobie kęs bezkształtny kamienia, wydobyty z trzewi ziemi. Najpierw ładunek wybuchowy kruszy pokład, rozrywając miąższość skały na wielkiej przestrzeni. Później kawały ważące wiele ton obrabiane są wstępnie, tak by można je było przewieźć do zakładu, gdzie zostanie oszacowana wartość i przydatność. Wszelkie skazy i pęknięcia dyskwalifikują bryłę. Nie powstaną z niej piękne wyroby. Co najwyżej tłuczeń na drogę lub podsypka na ścieżki w ogrodzie.
Po wielu próbach i latach wywoływania skrajnych doświadczeń ludzie pracujący przy obróbce kamienia są nieomylni w ocenie i twardzi postępowaniu jak granit na parapety. I jak same parapety zdobiące niejedno okno od wewnątrz luz na zewnątrz.
Najtwardszy i najtrwalszy. Żadna siła nie ruszy blatu kuchennego wykonanego z kamienia.